rozwój strukturalny
„Mamy największy luksus w naszej dzielnicy – NIC!”
- rozwój strukturalny
- Odsłony: 2084
Cześć!
Może ktoś z Was otrzymał już zaproszenie na warsztaty: „NIE UŻYWAJ” lub odkrył je w mediach społecznościowych?
A może też trochę zdziwiony: zespół ds. innowacji ENO i zooterapeuta zapraszają na polanę w lesie na północy, niedaleko Boxberg?
Przedstawiamy gospodarza, Lisę Kiessling , jej pochodzenie i motywację do zaproszenia nas dzisiaj!
Cześć Lisa! Pochodzisz stąd, pojechałeś w świat na studia i znowu tu jesteś – jako trener i terapeuta masz własne gospodarstwo rolne i aktywnie pracujesz z ludźmi i zwierzętami. Tam będziesz pracować w swoich zawodach jako nauczyciel, specjalista terapii i interwencji z udziałem zwierząt, towarzysz rodziny, mentor, trener z asystą koni oraz jako psychoterapeuta KJP (iA). Wow!
Na początek, czy możesz powiedzieć nam trochę o sobie? Dlaczego zdecydowałeś się zamieszkać w powiecie Görlitz po tym, jak już wąchałeś powietrze wielkiego, szerokiego świata? wiele młodych kobiet chce stąd wyjechać - ale ty wróciłaś i zbudowałaś tu coś dla siebie i innych...!
Tak, mam. A nie zawsze było łatwo! Były chwile, kiedy żałowałem, że nie urodziłem się ze złotą łyżeczką w ustach - ale tak nie jest. Moje gospodarstwo - a także polana, na którą zapraszam na warsztaty - nie jest rodzinnym dziedzictwem. Musiałem się szybko uczyć: jeśli czegoś chcę, to muszę coś zrobić. Jako Görlitzer i repatriant mogę powiedzieć, że zdrowo jest wychodzić w świat za młodu, a potem świadomie wracać. Studiowałam i szkoliłam się jako psychoterapeutka dzieci i młodzieży, czyli kolejne pięć lat po studiach – totalny czas na potęgę. Potem szkolenie przewidywało, że powinienem pracować przez rok na oddziale psychiatrycznym - tak zrobiłem w Großschweidnitz. To był dobry pomysł na powrót – moja rodzina nadal tu jest, ale ja chciałem zostać tylko na rok. Potem, oczywiście, także dzięki doświadczeniom i wrażeniom z tamtego świata, zdałem sobie sprawę, jak tu jest pięknie.
Jak zdecydowałeś się na swój zawód? Pomaganie ludziom poprzez terapię ze zwierzętami, zwłaszcza z końmi - to dość wymarzona praca dla młodych kobiet i na początku musi wydawać się poza zasięgiem...
(Lisa się śmieje) Właściwie, niedawno znalazłam moją starą książkę Przyjaciół. W wieku 12 lat napisałem, że chciałbym zostać terapeutą jazdy konnej!
...ale od pierwszego życzenia do Twojej farmy w Boxberg/Zimpel jeszcze daleka droga...
Całe moje życie jest takie, że wszystko się układa. Byłem wtedy żonaty i pomyśleliśmy, że fajnie byłoby mieć farmę. I tak się okazało, że stało się to gospodarstwem. Nie chciałem żadnych sąsiadów, dobrą tkankę budowlaną, teren łatwy do zagospodarowania - i to znalazłem w środku rezerwatu biosfery. Kilka lat temu oglądałem to podwórko w listopadzie. Ani listka na drzewach, wszystko wisiało w szarej mgle. "Nie ma mowy!" Myślałem... ale z każdym kilometrem, który jechałem dalej, przychodziły myśli... "lipa jest super... domy też... posiadłość...". Następnie kupiłem go w 2019 roku. Potem miałem trochę walki z administracją. W pewnym momencie powiedziałem władzom budowlanym: „Gdybym był człowiekiem z Bonn, nie komplikowaliby mi tego tak bardzo”. Tak się czułem, konfrontowali mnie i nie ułatwiali mi sprawy!
Czy potrafisz zrozumieć frustrację, która napędza młode kobiety z tego regionu? Co Twoim zdaniem wymaga zmiany?
Trudno mi zrozumieć frustrację. Zmiany mogą pochodzić tylko od samych ludzi. Nie rozumiem, że ludzie oczekują zmian z zewnątrz. Nie wierzę w to, że „okoliczności muszą się zmienić, żebym ja się zmienił”. Z mojego doświadczenia wynika, że w wielu miejscach jest to trudniejsze dla chłopców niż jest. Zobacz moją anegdotę z władzami budowlanymi. Ogólnie rzecz biorąc, konieczne byłoby większe zaufanie do młodych ludzi i dopuszczenie ich pomysłów i podejść. Dominują stare sposoby myślenia, ale młodym ludziom trzeba dać możliwości i zaufanie.
Twoja bardzo pozytywna charyzma zostanie zapamiętana na długo - naprawdę promieniujesz tym "sprawcą". Co poleciłabyś młodym kobietom, które również chcą spełniać swoje marzenia?
Tak, z jednej strony chodzi o robienie, az jednej strony o trzymanie się tego. Kiedy wizja jest jasna, a cel wyznaczony, nie można się zniechęcać. Zawsze są przeszkody, bez względu na region i punkt, w którym się znajdujesz. W rzeczywistości nie jest to trudne: jeśli przestaniemy skupiać się tylko na problemach, będziemy mogli również podążać za naszymi planami.
Piękne "NIC" Lisy z góry - polana, na której odbywają się warsztaty "UŻYWAJ NIC (pustka)"
Wraz z wykonawcami naszego zespołu innowacji zapraszacie na sierpniowe warsztaty pod tytułem „NIE KORZYŚCI”. Jak do tego doszło i jak wpadłeś na pomysł?
Pomysł rozwinął się z rozmowy – co może się stać, jeśli niczego nie określisz? We wszystkim, łącznie z warsztatami kreatywnymi, obowiązują zasady, specyfikacje, struktury. Pomyślałam, że byłoby wspaniale, gdyby ludzie mogli się otworzyć, ale w zupełnie swobodny sposób. Jeśli chodzi o klasyczne zagospodarowanie przestrzenne, rzadko dochodzi do osobistych rozmów, a jeśli chodzi o rozwój osobisty, to każdy ma poczucie, że trzeba iść dogłębnie – ale nie można rozwijać żadnych pomysłów. Dlatego pomyśleliśmy: Jak wspaniale ustawić przestrzeń - „NIC”, w której wszystko, co możliwe, może się swobodnie rozwinąć i zobaczyć, co się stanie. Mamy tu całkiem fajne NIC - puste, wolne, świetna przestrzeń i piękne krajobrazy. Prawdziwy luksus!
Dajecie uczestnikom warsztatów kolejny luksus...
Tak, to ze względu na komunikację miejską na terenach wiejskich… ponieważ mój samochód prawie sam może znaleźć drogę do stacji kolejowej Klitten, cieszę się, że mogę odebrać wszystkich uczestników z dworca kolejowego, bo piękna tu nicość niestety nie jest dobry inaczej dotrzeć…
Dziękuję za rozmowę, droga Liso!
Dla wszystkich zainteresowanych, oto kluczowe dane dotyczące warsztatu NIE UŻYWAĆ:
Niektórzy nazywają to „NIC”.
Nazywamy to „WOLNĄ PRZESTRZEŃ” i jest to WIELKI LUKSUS wobec coraz węższych i droższych metropolii na całym świecie.
A tego luksusu w powiecie Görlitz mamy pod dostatkiem!
Na warsztacie „NIE UŻYWAJ NIC (pustka)” chcemy rozważyć, przemyśleć i zaprojektować z Tobą jak najbardziej różnorodne zastosowania i możliwości rozwoju. Dzięki interaktywnym metodom ten dzień powinien/może zdecydowanie przynieść nowe idee dla naszej ojczyzny – bądźcie tam!
Zarejestruj się i przyjdź na kreatywne warsztaty z menedżerami ds. innowacji ENO, Saskią Brosius, Clarą Hartung i trenerką Lisą Kießling .
Gdzie? Na leśnej polanie w Boxberg/Zimpel
Gdy? Piątek, 19 sierpnia od 10:00 do 16:00 - kliknij tutaj, aby udostępnić i polubić wydarzenie -
Rejestracja pod:
Czekamy na Ciebie!
Pozdrowienia od Lisy, Clary, Saskii i Jasnej!
Zdjęcia: Lisa Kiessling
Dziękujemy za ocenę tego wpisu.